Technologia od zawsze balansuje pomiędzy estetyką a funkcjonalnością. Czy lepiej mieć dopracowany wizualnie system, który jest spójny, płynny i przewidywalny, ale jednocześnie w pewnym zakresie ogranicza możliwości użytkownika, czy może lepszym wyborem jest system oferujący większą kontrolę i bogatszy zestaw funkcji, choć często kosztem dopracowania interfejsu i jego spójności?
Idealnie widać ten kontrast na przykładzie iOS’a oraz Android’a – dwóch systemów operacyjnych, które choć działają na takim samym rodzaju urządzeń, to oferują zupełnie inne podejście do wyglądu i funkcjonalności. Apple stawia na spójność i płynność, natomiast Google daje użytkownikowi większą swobodę w konfiguracji. Nie ma rozwiązania idealnego – oba systemy mają swoje mocne i słabe strony, a wybór pomiędzy nimi często sprowadza się do osobistych preferencji.
Android
Android nie stoi w miejscu, a ostatnie wersje znacznie poprawiły płynność i wizualną spójność – zarówno w czystej wersji systemu jak i w nakładach wielu producentów. Jednak mimo tych postępów, system nadal zmaga się z pewnymi nierównościami.

Animacje w Android’zie bywają świetnie dopracowane na urządzeniach z serii Pixel, czy Samsung’ach, ale już na smartfonach innych marek często wygląda to nieco gorzej. Nie każda aplikacja trzyma się tych samych wytycznych, co sprawia, że doświadczenie użytkownika bywa niespójne. Poza tym samo istnienie wielu nakładek sprawia, nie nie sposób stworzyć aplikację spójną z każdym interfejsem. Co więcej, w niektórych miejscach przewijanie może być super płynne, żeby zaraz w innych zdarzyło się lekkie szarpanie. Niektóre animacje potrafią przeskoczyć, co sprawia, że system nie zawsze wydaje się tak jednolity i elegancki jak iOS.
Plusy
Jedną z największych przewag Android’a nad iOS jest swoboda personalizacji. Użytkownik może nie tylko zmienić tapetę czy układ ikon, ale także zainstalować launcher’y, które całkowicie przekształcają wygląd i sposób działania systemu. Możliwość ustawiania domyślnych aplikacji, zmiany ikon, dodawania widżetów na ekran główny (które w iOS pojawiły się stosunkowo niedawno) sprawia, że Android pozwala dostosować system do indywidualnych preferencji i całkowicie dopasować go do swoich wizualnych potrzeb.
Poza wyglądem, Android’owi nie można odmówić bogatości ustawień każdego aspektu systemu, fenomenalnego poziomu zarządzania powiadomieniami, a także pełnej kontroli nad aplikacjami, czy plikami.
Minusy
Mimo ogromnej funkcjonalności, Android wciąż nie jest tak dopracowany wizualnie jak iOS. Niektóre aplikacje różnią się stylem, a nakładki producentów często wprowadzają nieco chaosu. Ponadto, nawet flagowe urządzenia potrafią czasem nie działać tak płynnie jak iPhone’y – mikroopóźnienia w animacjach, przeskakiwanie elementów UI czy nie do końca zsynchronizowane efekty wizualne wciąż są problemem. Z jednej strony producenci stają na głowie by sprawić każdy element interfejsu równie dopracowany jak w Apple, a jednak braki i niedociągnięcia widoczne są praktycznie na każdym kroku – to wideo świetnie obrazuje o czym mówię. To w sumie taki nieśmieszny żart, że niby możemy wszytko sobie ładnie w Androidzie ustawić – praktycznie każdy aspekt interfejsu, ale całość traci sens tak szybko, jak zaczynamy z tego urządzenia korzystać i dostrzegamy wszelkie niedociągnięcia.
Sama otwartość Android’a też wydaje się świetną rzeczą, szczególnie dla ludzi lubiących w tych urządzeniach poklikać więcej niż przeciętny użytkownik, jednak nie oszukujmy się, znakomita większość korzysta z domyślnych ustawień i ich jedynym pragnieniem jest płynne działanie urządzenia. A z tym właśnie bywają problemy. Wiele rozwiązań i aplikacji jest zoptymalizowanych pod iOS’a (lub dostępnych wyłączenie na ten system), a inne z kolei aplikacje często wyglądają nieestetycznie i mimo mnogości funkcji, sprawiają wrażenie niedokończonych i niedopracowanych – nawet na tle uboższych w funkcje odpowiedników na iOS.
iOS
Apple od lat trzyma się filozofii dopracowanego, eleganckiego interfejsu, który nie tylko wygląda spójnie, ale także zapewnia wyjątkową płynność działania. Animacje na iOS’a są przewidywalne i konsekwentne. Wszystko – od przewijania list, po zamykanie aplikacji – działa z niemal idealną responsywnością. Widać to chociażby w efekcie sprężystości (rubber banding effect), który pojawia się, gdy przewijamy stronę do końca i ekran delikatnie się rozciąga, a następnie wraca na miejsce. System sprawia wrażenie niezwykle miękkiego w obsłudze, co w połączeniu z wysoką precyzją sprawia, że użytkownik czuje się bardziej połączony z interfejsem.

Tajemnicą Apple jest zaprojektowanie interfejsu w oparciu o świat rzeczywisty – haptyka oraz animacje często odwzorowują analogiczne operacje w świecie materialnym. Niezmiernie ważne jest również łagodne rozpoczynanie oraz kończenie animacji, co nadaje tej niesamowitej płynności.
Plusy
Największą siłą systemu Apple jest spójność i dopracowanie wizualne. Każda aplikacja wygląda i zachowuje się w przewidywalny sposób, co sprawia, że użytkownik nie musi uczyć się na nowo interfejsu w zależności od tego, z jakiego programu korzysta. Do tego dochodzi płynność animacji i perfekcyjna synchronizacja dotyku, co daje wrażenie wyjątkowej lekkości w obsłudze urządzenia.
Apple jest też mistrzem budowania ekosystemu. AirDrop, AirPlay, Handoff, uniwersalny schowek, uniwersalne sterowanie, automatycznie przepinanie słuchawek między wszystkimi urządzeniami i wiele innych takich małych rzeczy, sprawia, że korzystanie z urządzeń tej firmy jest niesamowicie przyjemne – dają poczucie spójności i pewnej magiczności w swoim działaniu. I oczywiście jest wiele alternatywnych rozwiązań w świecie Android’a, żadne jednak nie jest aż tak rozwinięte i tak dopracowane jak te od Apple.
Minusy
Oczywiście iOS to nie jest system bez wad. Te wszystkie wspaniałe opcje potrafią czasem nie zadziałać poprawnie i w sumie nie mamy nad tym żadnej kontroli. Aplikacje – mimo, że wyglądają lepiej – mogą być często ograniczone w pewnym zakresie, chociażby ze względu na ograniczenia nakładane na iOS przez Apple.
W całej tej piękności i dopracowaniu interfejsu i tutaj zdarzają się niedociągnięcia, jak chociażby niespójny sposób wykonania akcji wstecz. Często wytykanym też minusem jest ograniczona personalizacja. Nie można zmienić ikon bez kombinowania ze skrótami, nie można w prosty sposób instalować aplikacji spoza App Store (poza UE w ogóle nie ma takiej opcji), a pliki są trzymane w zamkniętym ekosystemie. Brakuje też pełnej kontroli nad powiadomieniami – o ile Apple wprowadziło kilka ulepszeń w tej kwestii, tak nadal zarządzanie nimi jest bardziej ograniczone niż w Android’zie, gdzie można szczegółowo dostosować dźwięki, kategorie i sposoby wyświetlania dla każdej aplikacji.
Nie można też zapomnieć o mniejszej elastyczności w wielozadaniowości – podczas gdy na Android’zie można korzystać z podzielonego ekranu czy okienkowego trybu wielu aplikacji, iOS wciąż tego nie oferuje na iPhone’ach.
Powtórka schematu
Podobna sytuacja ma miejsce w świecie komputerów, gdzie macOS i Windows również reprezentują dwa różne podejścia do projektowania systemów operacyjnych.
System macOS (podobnie jak iOS), stawia na płynność, estetykę i spójność ekosystemu. Każda aplikacja wygląda podobnie, animacje są płynne i przewidywalne, a cały system działa jak jeden organizm. Jednak, podobnie jak w przypadku iPhone’ów, użytkownik nie ma tak dużej swobody konfiguracji jak w Windowsie.
Windows z kolei to synonim elastyczności. Pozwala na pełną kontrolę nad plikami, zaawansowane zarządzanie zasobami systemowymi i kompatybilność z szeroką gamą sprzętu. Jednak odbywa się to kosztem spójności interfejsu – wciąż można znaleźć elementy wyglądające jak z różnych epok Windowsa, a system nie zawsze działa równie płynnie jak macOS. I w przeciwieństwie do Andorid’a, tutaj nie mamy już tak wielu możliwości dostosowania systemu. No chyba, że aplikacjami firm trzecich, ale wtedy na ogół płacimy płynnością i stabilnością.
System macOS na pewno zyskuje punkt w obszarze ekskluzywnych aplikacji, które są lepiej zoptymalizowane i zaprojektowane, niż ich odpowiedniki na Windowsie. Jednak kiedy przychodzi do bardziej technicznych, niskopoziomowych operacji – Windows nadal ma przewagę.
Podsumowanie
Kwestia płynności tych wszystkich animacji dla wielu może wydawać się w ogóle nie warta dyskusji – to trochę jak z odświeżaniem ekranu wyższym niż 60 Hz. Dla większości wydaje się to zbędne i na pierwszy rzut oka twierdzi, że nie widać różnicy. Wystarczy jednak tydzień obcowania z takim urządzeniem i powrót na 60 Hz jest zauważalny – oka zaczyna samoczynnie wyłapywać tę mniejszą płynność interfejsu. Podobnie sprawa ma się z animacjami – po obcowaniu z tak dopracowanym wizualnie systemem jak iOS, od razu zauważa się na Android’zie każdą zgubioną klatkę animacji, czy przycinkę.
Dla mnie kluczowe jest codzienne doświadczenie z systemem, a tutaj Apple zdecydowanie wygrywa. Ponad zaawansowane opcje dostosowywania, które oferuje Windows czy Android, wybieram przyjemniejszy w odbiorze system, który działa stabilnie i płynnie. Jednak dużo mniej czasu poświęcam na patrzenie na pięknie ułożone ikony na ekranie głównym w telefonie, niż na faktycznie z niego korzystanie i wykonywanie różnych czynności. Dlatego chcę, aby system ten działał płynnie, wyglądał estetycznie, a przy tym był stabilny i niezawodny, abym mógł zaufać, ze na przykład wciśnięcie spustu migawki na pewno wykona zdęcie, a nie, że będę czekał na przeprocesowanie poprzedniego zdjęcia w tle i interfejs aparatu nie będzie odpowiadał.
Jestem osobą mocno wykorzystującą sprzęt – zarówno telefon, jak i komputer. Oczywiście, przejście na iOS i macOS wymagało ode mnie zmiany niektórych nawyków i programów, jednak z powodzeniem tworzę na nich grafikę 2D / 3D, nagrywam i montuję filmy, programuję, dostaję się do plików na moim lokalnym serwerze poprzez sieć, a także zarządzam moimi lokalnymi serwerami. Także te ograniczenia platform od Apple nie są w cale tak zauważalne i bolesne na co dzień, a w zamian dostajemy stabilne i piękne systemy, którym możemy zaufać.
Na postawione w tytule pytanie nie ma jednej dobrej odpowiedzi – albo wolisz spójność i niezawodność, albo większą kontrolę i bogatszy zestaw funkcji, Niezależnie od wyboru, oba podejścia mają swoje zalety i wady, a to, co jest dla jednych ograniczeniem, dla innych może być zaletą. Oczywiście, nie każdy przykłada tak dużą wagę do wyglądu i spójności, co może sprawić, że wybór będzie prostszy. Android nadal oferuje funkcje, których brakuje w iOS, a Windows pozwala na bardziej techniczne i niskopoziomowe operacje, ale dla mnie jednak komfort użytkowania jest najważniejszy. A Ty, co wybierasz?