Biurko programisty minimalisty – 2023

Nie to żeby poprzedni setup był zły, ale różne sytuacje życiowe sprawiły, że musiałem wprowadzić kilka zmian na swoim biurku. W sumie to wyszło tak, że przez te lekko ponad dwa lata wymieniłem chyba wszytko…

Sprzęt

Tak samo jak dwa lata temu, zacznijmy może od przejrzenia sprzętu, bo tutaj zmian jest najwięcej.

Komputer

Zmiana pracy wymusiła zmianę komputerów. Używany dotychczas przez mnie Macbook Pro 16” 2020 wrócił w ręce pracodawcy, a w nowej firmie mam na ten moment Macbook’a Pro 16” M1 Max 64GB RAM. Specyfikacja bardzo fajna, jednak rozmiar już mniej – nie lubię tych szesnastek. Dlatego mojego prywatnego Macbooka’a Air 2019 wymieniłem na Macbook’a Pro 14” 2021 w bardzo podobnej konfiguracji, czyli M1 Max (tyle, że z 32 rdzeniowym procesorem graficznym), 64 GB RAM oraz 1 TB pamięci. No cóż mogę Wam powiedzieć… Polecam 😅 Tak na poważnie to kiedyś przygotuję o tym sprzęcie oddzielny wpis, ale są to przepotężne maszyny!

Macbook Pro 16” M1 Max 64 GB RAM & Macbook Pro 14” M1 Max 64 GB RAM

Tablet towarzyszy mi nadal ten sam – czyli jednak nie wszystko wymieniłem! Jest to iPad Pro 11” 2018 i w ogóle nie czuję potrzeby aby go zmieniać. Szczególnie teraz, kiedy prywatnie posiadam bardzo mocny komputer, na który przerzuciłem się z tymi cięższymi rzeczami. Tablet stanowi dla mnie teraz bardziej asystenta w codziennej pracy, szczególnie po zakupie podstawki do niego.

iPad Pro 11” 2018

To tyle jeśli chodzi o główne narzędzia pracy. Przejrzyjmy teraz zmiany jakie zadziały się w sferze peryferiów, bo i tam zadziało się niemało.

Monitor

To najświeższa zmiana, bo zaledwie sprzed kilku dni. Z poprzednim monitorem nic się nie działo i nadal sprawuje się idealnie, jednak moja żona kocha go chyba bardziej niż ja 😁 Ale może to i dobrze, ja chętnie wymienię sobie monitor po ponad czterech latach. Tym razem wybór padł na ogromnego, bo aż 48” potwora od LG, a konkretniej LG UltraGear 48GQ900-B. Jednak wracam do stosunku 16:9. Możliwe, że nadal nie wykorzystam w pełni całego miejsca, ale powiem szczerze, że 1440 pikseli w pionie to jednak było dla mnie troszkę za mało. Mogłem próbować wchodzić w 1600, ale postanowiłem raz jeszcze dać szansę natywnemu 4K. Tylko tym razem na dedykowanym monitorze (a nie telewizorze), na ośmiu calach więcej no i w technologii OLED. Pierwsze wrażenia? Ogromny i zajebisty. Na bardziej treściwą recenzję jeszcze za wcześnie.

LG UltraGear 48GQ900-B

Ostatnim razem pogodziłem się z brakiem OLED’a oraz HDR’a – tutaj mam wszystko. Specyfikacyjnie nowy monitor zjada mojego poprzednika, wciąż jednak żaden z nich nie jest idealny, bo można by po raz kolejny czepiać się jakiś drobnostek. Tylko po co?

Klawka

To była typowa zachcianka – chciałem mieć klawiaturę od Apple i mam Apple Magic Keyboard. Oczywiście bez Touch ID, bo wtedy nawet jeszcze nie marzyłem o posiadaniu komputera z M1, a co dopiero dwóch.

Apple Magic Keyboard

No ale to nie koniec świata – mam w końcu Apple Watch’a, którym bez problemu potwierdzę płatność, a jak kilka razy wpiszę hasło ręcznie to nic mi się nie stanie. Chyba.

Myszka

Mój Master MX pierwszej serii nadal działa, ma już jednak troszkę problemy z bocznym przyciskiem od gestów. Przy okazji zmieniania klawiatury, pomyślałem zatem, że warto dopasować też kolorystycznie myszkę i tak na moje biurko trafił jasnoszary Master MX 3S.

Logitech Master MX 3S

Jeżeli chodzi o kulturę pracy Logitech odrobił lekcje. Klik i scroll są cichuteńkie i bardzo przyjemne. Chociaż jeżeli chodzi o design i układ przycisków cofania / ponawiania, to jednak wolałem pierwszą serię…

Audio

Generalnie nadal mam swoje Bose QC 35 II i nadal uważam, że są one świetne, ale używam ich już zdecydowanie rzadziej. Powody są 2. Po pierwsze łączność – ta jest bardzo średnia. Sygnał szarpie podczas rozmów, kiedy poruszam się po pokoju, a o przejściu się po innych pomieszczeniach to już raczej nie ma mowy. Po drugie – tryb transparency. Niestety, w tych słuchawkach to porażka, a nie lubię ostatnio (odkąd mam dziecko), aż tak odcinać się od rzeczywistości. Na ten moment przesiadłem się więc na AirPods’y Pro pierwszej generacji, w których tryb transparency jest przedoskonały, a jeżeli chodzi o zasięg, to bez problemu mogę chodzić sobie po całym mieszkaniu.

AirPods Pro

Słuchawek używam jednak teraz mniej, bo w sumie tylko do rozmów. Muzyki słucham z dedykowanych głośników. Chwilę się wahałem, czy nie kupić jakiś fajnych, studyjnych, stwierdziłem jednak, że w moim przypadku nie ma to sensu i pod monitor trafił soundbar JBL Bar 2.1 DEEP BASS, oczywiście wraz z subwoofer’em, który dowozi bass spod biurka.

JBL Bar 2.1 DEEP BASS
JBL Bar 2.1 DEEP BASS

Na biurku znajduje się jeszcze jeden głośnik, ale z niego raczej nie słucham muzyki. Mowa o HomePod’zie mini, który działa u mnie jako kontroler do HomeKit’a. Chociaż czasem, kiedy siedzę przy komputerze późnym wieczorem i muszę się ograniczać z basem, to sprawuje się również bardzo dobrze jako głośnik.

HomePod mini

Mimo fajnego audio i w sumie wygodnych słuchawek, potwornie kuszą mnie AirPods’y Max’y, ale na pewno poczekam na kolejną generację, w której (mam nadzieję) pozbędą się pokrowca…

Meble

W sekcji meblowej zmieniło się troszkę mniej niż w urządzeniach, jednak ze względu na zmianę miejsca pracy, konieczne były pewne modyfikacje.

Biurko

Tak jak zapowiadałem poprzednio, zebrałem się i wymieniłem biurko na podnoszone. Niestety nie mogłem zmienić samych nóg. Po pierwsze poprzedni blat nie był do tego przystosowany i pewnie bardzo szybko by się połamał, a po drugie przeniosłem się z pokoju córki do sypialni, musiałem więc wybrać nieco węższy blat. Aktualne wymiary biurka to 120 x 80 i jest to rozmiar całkowicie akceptowalny, chociaż oczywiście tęskni się za szerszym…

Ikea Bekant

Dopóki nie mam swojego biura, to nie inwestuję w niewiadomo jakie meble i wybór po raz kolejny padł na Ikeę, a konkretniej na Ikea Bekant, czyli wersję z elektryczną regulacją wysokości.

Podstawka

Na ten moment podstawka pod monitor z biurka wyleciała i myślę, że przy obecnym rozmiarze monitora raczej nie powróci. Może i skusiłbym się na jakąś niewielką, żeby postawić ją przed monitorem jako organizer jakiś drobiazgów na biurku, jednak monitor nie ma regulowanej wysokości, więc nawet nie ma o czym dyskutować, jeżeli nie zawieszę go na ścianie. A tego na razie nie planuję…

Oświetlenie

Poprzednim razem biurko było mocno doświetlone, potem nastąpiło kilkanaście zmian. Obecnie jednak jest bardzo subtelnie – zniknęło całe oświetlenie biurka, podstawki, soundbar’a i taśmy LED zza monitora, a pozostało jedynie wbudowane w monitor delikatne podświetlenie, które zobaczyć możecie na zdjęciach.

Podświetlenie monitora

Nie wykluczam, że w przyszłości dodam nieco więcej taśmy w górnej części monitora, ale na ten moment podoba mi się takie ambientowe rozwiązanie. Tak, wiem, plakat nie jest na środku. To dłuższa historia i nie zagłębiajmy się w nią teraz.

Krzesło

Tutaj bez zmian, nadal korzystam z Ikea Markus i w najmniejszym stopniu nie planuję zmian. Hej, to już druga rzecz, której nie wymieniłem! Szczerze mówiąc, gdyby coś by mi się z obecnym fotelem stało, to kupiłbym po prostu kolejny taki sam. Uwielbiam go!

Krzaki

Tutaj też w sumie nie ma żadnych nowości, nic nie dokupiłem. Roślinki zniknęły jednak z biurka i trafiły na półki obok. Jest ich też troszkę mniej niż poprzednio, co pozytywnie wpłynęło na estetykę całości. Przynajmniej jak na mój gust 🙂

Ikea Fejka

W okolice biurka trafiła jeszcze jedna rzecz – jest to wymiennie świeca zapachowa, albo kominek, który odpalam sobie codziennie w pracy. Najczęściej są to zapachy leśne / sosnowe, ale czasem lubię też sprawdzić coś nowego.

Kominek do wosków zapachowych

No i to by było na tyle. Myślę, że teraz już długo nie nastąpią żadne zmiany, ale kto wie… Jak się ich jednak troszkę uzbiera, to przygotuję Wam kolejne odświeżenie wpisu 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *