Nie jestem fanboy’em marki Apple, ale bardzo ją lubię. Kiedyś jednak byłem ogromnym fanem Android’a i nie widziałem siebie używającego iPhone’a. Pora zatem odwiedzić starego znajomego.
To prawda, nie przepadam za pokrowcami na telefon, ale nadal troszkę szkoda mi pieniędzy na noszenie go bez case'a. I tak kolejna opcja wjeżdża na testy.
Moje poszukiwania idealnej aplikacji do notatek to niekończąca się opowieść. Na ten moment jednak zakończyłem poszukiwania. No, może bardziej mam przerwę...
Oczywiście nie całkowicie w życiu, a tylko w przypadku pchełek. Innymi słowy – AirPods vs. Sony WF-1000MX3.
Czas na podsumowanie i odpowiedź na pytanie, które zadajemy sobie od początku serii – którą usługę wybrać?
Dla mnie pierwsza styczność ze stream’owaniem muzyki i przez długi czas niedościgniony ideał. Teraz to relikt przeszłości, jednak wciąż warty jednego wpisu w tej serii.
Miałem nadzieję, że ten serwis naprawi bolączki swojego poprzednika. Niestety wraz z poprawkami przyszło również kilka gorszych rozwiązań…
Kolej na najpopularniejszy serwis w tej serii, czyli Spotify. Bardzo długo zabierałem się za przesiadkę na tą platformę i równie długo za ucieczkę z niej. Dlaczego? Sprawdźmy.
Do przesiadki na tą platformę ze Spotify podchodziłem już z 10 razy, ale w końcu dokonało się. Przesiadłem się i wcale nie żałuję.
Od razu śpieszę z wyjaśnieniem skrótu i jednocześnie zapraszam na serię wpisów pod tytułem porównanie serwisów muzycznych.